Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 66
Pokaż wszystkie komentarzeWróciłem z Australii. Kupiłem tam i jeździłem do pracy Laro Prostreet. Sprzedawca tej australijskiej maszyny ostrzegał mnie przed długimi trasami gdyż jest to motocykl miejski. Jakież jest moje zdziwienie gdy w Polsce ten sam.. prawie ten sam.. motocykl nazwano Junakiem. Piszę prawie bo to co jest w Polsce z plastiku w Australii było metalowe. Ponadto w wersji Laro podgrzewany fotel, tylne oparcie, obrotomierz,wskaźnik poziomu paliwa, regulacja twardości przedniego i tylnego zawieszenia. Kuzyn do mnie dzwonił, że po moim wyjeździe już dwa razy był w serwisie a więc maszyna awaryjna chociaż ja przez 10 miesięcy po 60 km dziennie bezawaryjnie jeździłem. W Australii można też kupić jeszcze inną markę ale ten sam motocykl nazywa się chyba Pagsta. Słyszalem od pewnego Węgra w Australii, że wersja Laro, którą w Polsce nazwano Junak M 11 ma być dostarczana na Węgry pod nazwą Panomia. Tak więc Almot z Junakiem robi karierę na świecie tylko świat o tym nie wie.
Odpowiedzpodgrzewane siedzenie w Australii ??? a może klima w aucie na Sachalinie ????
OdpowiedzA twierdzisz ze klima na Sachalinie to zbedny gadzet?!J eśli tak ,a to wynika z wpisu to opuść podwórko albo lepiej piaskownice
Odpowiedzfaktycznie zobaczcie tuidentyko http://www.laro.com.au/motorcycles/pro-street-350
OdpowiedzNo chyba nie Almot robi światową karierę tylko producent tych motorków;)
Odpowiedz